Diamentowe złoża kończą się. Co przyniesie przyszłość

Diamentowe złoża kończą się. Zanim Twoje wnuki kupią swój pierwszy diament, większość kopalni będzie już wygaszona. Nim Twoja wnuczka powie „tak” przyjmując pierścionek z diamentami, większość z nich będzie pochodziła z rynku wtórnego. 

Nikt nie ma już wątpliwości, że jesteśmy świadkami niezwykłej historii – schyłku epoki nieoszlifowanych surowych diamentów!

We współpracy z Fancy Color Research Foundation (FCRF) – fundacją badawczą zajmującą się oceną diamentów kolorowych, stworzyliśmy krótki rys przyszłości diamentowej branży, oparty na danych z analiz oraz raportów najważniejszych kopalni na świecie. Ostatni diament, który zostanie odkopany za około 60 lat, rozpocznie nową erę. Zapraszamy w podróż do niedalekiej przyszłości diamentowej branży. Czy będzie ona świetlana i różowa, czy raczej nadchodzą czasy w kolorze blue? Zapraszamy!

Natura ma ostatnie słowo

Obecnie czterdzieści kopalni odpowiada za 90% światowej produkcji diamentów, ale tylko 13% z nich ma pokłady na tyle bogate w surowiec, by można je było eksploatować dłużej niż 40 lat. W ciągu kilku najbliższych dekad 98% diamentowych kopalni przestanie istnieć. Za około 20 lat planowane jest zamknięcie legendarnej kopalni Karowe w Botswanie, z której pochodzi drugi co do wielkości diament na świecie. Już w ciągu pięciu najbliższych lat, ze światowej mapy wydobywczej zniknie kilkanaście ważnych ośrodków, w tym kopalnia Argyle słynąca z wydobycia najwyższej jakości diamentów kolorowych. Zakładając, że małe, niezależne kopalnie w różnych częściach świata zamkną się znacznie wcześniej, znaczny spadek podaży nastąpi zaledwie w ciągu kilku dekad.

Lista kopalń diamentów z uwzgędniem daty ich wygaszenia

Nie mamy nic do odkrycia

Skorupa ziemska jest dziś doskonale zbadana pod względem bogactw mineralnych. Wiadomo, że w najbliższej przyszłości, nikt nie daje szans na odnalezienie żadnej nowej „mega-kopalni”. Niewielkie diamentowe złoża zostaną wydobyte maksymalnie do końca tego stulecia. Nawet hipotetyczne odkrycie nowego, dużego źródła nie miałoby jakiegokolwiek wpływu na sytuację – nawet w podstawowym stopniu nie zaspokoiłoby ono popytu. W swoim rocznym raporcie na temat stanu globalnego bogactwa, Credit Suisse zauważył, iż w samych Stanach Zjednoczonych w 2017 roku pojawił się ponad milion nowych milionerów. Jest więc oczywiste, że ilość pozostałego surowca jest zdecydowanie zbyt mała, by zaspokoić apetyty kolekcjonerów.

Kryzys czy wyzwanie?

Nie można jednak zakładać, że zmieniająca się sytuacja jest dla diamentowej branży wielkim zaskoczeniem czy zwiastunem zbliżającego się kryzysu. Naturalna kolej rzeczy odkrywa przed nami nową rzeczywistość, w której największe diamentowe złoża to rynek z drugiej ręki! Zmieni się podejście nie tylko do pozyskiwania produktu, ale także do warunków jego dystrybucji. Wydobycie oraz powiązane z górnictwem technologie, jak szlifierstwo będą powoli zanikać. Pojawi się nowy zawód – makler diamentów z drugiej ręki, a rynek otworzy się na niespotykaną dotąd skalę, głównie ze względu na marki biżuteryjne, które chcąc utrzymać produkcję, zaczną kupować diamenty od społeczeństwa. Znany nam rynek kupna i sprzedaży zmieni się nie do poznania, ale jeśli firmy opracują skuteczne strategie, handel diamentami pozostanie wysoce opłacalny.

Intensywnie różowy diament

Naturalne diamenty kolorowe i bezbarwne w ofercie MART DIAMONDS

Szybujące ceny

Wyczerpanie zasobów i skończona ilość dostępnych na rynku kamieni bez wątpienia wpłyną na wzrost ich cen. Już dziś liczba średnio i bardzo zamożnych nabywców rośnie znacznie szybciej niż tempo, w jakim kamienie są wydobywane. Należy więc prognozować, że nawet diamenty słabej jakości mogą się szykować na bezprecedensowy wzrost wartości. Wieści o ostatnim wydobytym diamencie dotrą do nas najpóźniej za 61 lat, jednak zdaniem analityków ceny poszybują w górę znacznie wcześniej.

Najbardziej poszukiwane będą nadal kamienie najrzadsze. Już dziś zapotrzebowanie na różowe diamenty jest tak olbrzymie, że średni wzrost ich wartości skacze o 12% w górę z roku na rok. W ciągu najbliższej dekady zamkną się także znaczące kopalnie diamentów bezbarwnych, na przykład kopalnia Kimberley w Południowej Afryce. Nie ma więc wątpliwości, że scenariusz o gwałtownych wzrostach cen wszystkich diamentów zacznie się realizować w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat.

Wraz z przewidywanym wzrostem popytu, wartość Twoich diamentów również może niewiarygodnie urosnąć. Wzrost zasobności portfeli konsumentów oraz spadek podaży sprawią, iż następne pokolenie będzie mogło sprzedać babciny pierścionek z 20-karatowym brylantem, w barwie Fancy Vivid Yellow po cenie kilkudziesięciokrotnie wyższej niż cena, za którą go kupiono! 

Kolekcja diamentów którą stworzysz i która stanie się zbiorem klejnotów rodowych prawdopodobnie okaże się najcenniejszą, wysoce mobilną i bezproblemową lokatą majątku w nadchodzących stuleciach – zaznacza Marcin Marcok, ekspert kamieni szlachetnych i właściciel MART DIAMONDS.